wtorek, 3 września 2013

Advertising in the mail and traffic exchange

Dlaczego lody się roztapiają?




Kiedy latem kupujemy lody na patyku, zwykle jemy je dosyć szybko. Nie chcemy, aby się roztopiły. Żeby zrozumieć, dlaczego lody w upalny dzień mogą pociec nam strużkami po palcach, wystar­czy pomyśleć, z czego się składają. Ich głównym składnikiem jest woda, czasami mleko, które także zawiera bardzo dużo wody. Reszta to cukier i dodatki smakowe.
Woda jest cieczą, czyli płynem, ale może być również ciałem stałym (gdy zamienia się w lód) albo gazem (kiedy paruje). Sprawcą tych przemian jest temperatura. Gdy spada poniżej 0 stopni Celsjusza - woda zamarza, staje się lodem - ciałem stałym. Ciała stałe mają określony kształt. Kiedy woda zamarza i spływając powoli z dachu, tworzą się podłużne sople. Gdyby delikatnie „wydłubać" zamarzniętą kałużę, okazałoby się, że ma kształt zagłębienia, w którym zebrała się woda, zanim zrobiło się mroźno. Lody na patyku zamarzają w specjalnych formach (pojemnicz- kach) i przyjmują ich kształt.
Wraz ze wzrostem temperatury powyżej 0 stopni Celsjusza ślizgawki z powrotem stają się kału­żami, sople roztapiają się i kropelki wody kapią nam na głowy. Ciało stałe - lód, przemienia się w ciecz - wodę. Tak też się dzieje, kiedy wyciągamy lody z zamrażalnika.
Woda w temperaturze około 100 stopni Celsjusza zaczyna wrzeć I intensywnie parować (w niż­szej temperaturze też paruje, ale nie tak mocno). Zamienia się w niewidzialny gaz zwany parą wodną. Gdy zapomnimy o wodzie gotującej się w garnku, może się zdarzyć, że wyparuje. Ale nie znaczy to, że woda zniknęła! Stała się gazem, parą wodną. A w zetknięciu z o wiele chłodniej­szym powietrzem skropliła się, czyli na powrót zamieniła w wodę i osiadła malutkimi kropelkami na ścianie, szafce kuchennej czy okapie nad kuchenką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz